Szanownym i drogim Państwu Krystynie i Czesławowi Bednarczykom składam tę najpaskudniej wydaną książeczkę ‒ choćby dla unaocznienie kontrastu między edycją OPiM a „producentem” tej oto książki ‒ ale przede wszystkim aby jeszcze raz najserdeczniej za wszystko dawne i niedawne podziękować! Jerzy Ficowski, Londyn 1 X 1984